URBAN DECAY Electric
Jeśli kochasz kolor - ta paleta jest dla Ciebie!
Jeśli kochasz kolor - ta paleta jest dla Ciebie!
Urban Decay słynie ze swoich palet z cieniami i wszem o wobec rozpowszechnione są palety z serii Naked, ale jest tu kilka perełek, o których trzeba wspomnieć. Taką zdecydowaną perełką jest paleta Electric, którą Wam dzisiaj pokażę.
Jest ona bardzo konkretna i skierowana do konkretnego odbiorcy, bo nie znajdziecie tutaj ani jednego delikatnego czy też neutralnego odcienia. Wszystkie są bombą koloru!
Sama paleta ma przepiękny layuot i tu czuć, że nie jest to tani kosmetyk. Porządnie wykonane opakowanie, mocny pastik i wysokiej jakości produkt z mega mocnym pigmentem.
Na początku podchodziłam do tej palety troszkę z rezerwą, bo kolory są mega mocne i skrajnie kontrastowe, ale przecież ja kocham koloru więc sięgam tu zdecydowanie po kolory w mojej ukochanej tonacji czyli fiolety i niebieskości.
Tu pojawia się pytanie czy warto kupić tą paletę dla paru cieni? Wg mnie tak, bo tu jest tak mocny pigment, że oba makijaże, które Wam pokażę wykonałam bez bazy!
Cienie świetnie się nakładają i budują, bo są bardzo miękkie i nieco foliowe. Bardzo fajna formuła pozwala na tworzenie nieskończonej ilości mega kolorowych makijaży <3
Zobaczcie swatche!
Jak Wam się podoba ta paleta?Piękne prawda? Miałybyście pomysł na jej wykorzystywanie?
Ja jestem zakochana!
Jest ona bardzo konkretna i skierowana do konkretnego odbiorcy, bo nie znajdziecie tutaj ani jednego delikatnego czy też neutralnego odcienia. Wszystkie są bombą koloru!
Sama paleta ma przepiękny layuot i tu czuć, że nie jest to tani kosmetyk. Porządnie wykonane opakowanie, mocny pastik i wysokiej jakości produkt z mega mocnym pigmentem.
Na początku podchodziłam do tej palety troszkę z rezerwą, bo kolory są mega mocne i skrajnie kontrastowe, ale przecież ja kocham koloru więc sięgam tu zdecydowanie po kolory w mojej ukochanej tonacji czyli fiolety i niebieskości.
Tu pojawia się pytanie czy warto kupić tą paletę dla paru cieni? Wg mnie tak, bo tu jest tak mocny pigment, że oba makijaże, które Wam pokażę wykonałam bez bazy!
Cienie świetnie się nakładają i budują, bo są bardzo miękkie i nieco foliowe. Bardzo fajna formuła pozwala na tworzenie nieskończonej ilości mega kolorowych makijaży <3
Zobaczcie swatche!
Jak Wam się podoba ta paleta?Piękne prawda? Miałybyście pomysł na jej wykorzystywanie?
Ja jestem zakochana!
15 komentarze
Paletka jest przepiękna i wiem, że kiedyś trafi w moje ręce, a wręcz musi i nie liczy się jej cena a efekt makijażu, jaki można uzyskać.
OdpowiedzUsuńMakijaże śliczne kochana i ogólnie świetne zdjęcia :D
Nie wiem dlaczego nie obserwowałam Twojego bloga wcześniej, ale właśnie muszę to zrobić, bo jest naprawdę świetny :)
a zapraszam , rozgosc sie :)
UsuńNoooo paleta wyjątkowa <3
Paletka nie dla mnie... Ale pigmentacja rewelacja!
OdpowiedzUsuńo tak , pigmentacja jest szalona <3
Usuńwow! boska pigmentaja :D ja się zakochałam w naked3 ale przymierzam się pomału do następnej palety :)
OdpowiedzUsuńno właśnie do mnie naked jakoś średnio przemawia, ale mam paletę stworzoną z Gwen i lubię bardzo, mam tez Vice 3 no i tą szaloną, ale chodzi za mną paleta moondust<3
UsuńKolory są piękne! Uwielbiam oglądać takie makijaże, ale niestety sama niezbyt dobrze czuję się w tak intensywnych kolorach.
OdpowiedzUsuńrozumiem, na codzien tez juz w takich nie latam, ale jako detal lubię nadal :)
Usuńpigment, do którego można wzdychać, nawet jak nie korzysta się z takich kolorów, genialny!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny makijaż! Te cienie są obłędne!
OdpowiedzUsuńTakie kolory to nie dla mnie, ale wprost idealnie pasują do Twojej odważnej osobowości :)
OdpowiedzUsuńdziekuje Basiu :*
UsuńOglądalam tą paletę na Instagramie, muszę przyznać, że jest czadowa! Pigmentacja, kolory - petarda! Uwielbiam takie pstrokacizny! Ale odnoszę wrażenie, że kolory są głównie chłodne, nie pasowałyby mi. Kuszą mnie te niebieskości z shimmerem (oh, jakie piękne!) i fiolet. Ale jednak wolę cienie w cieplejszej tonacji i takie nie "czyste" kolory, czyli nie jednoznaczny zielony czy czerwony, ale bardziej zgaszone lub z domieszką innych odcieni, bardziej pasują do mojego typu urody. Zamiast niebieskiego - turkus, zamiast zieleni - limonka itp. Dlatego nie kupię tej palety, nawet nie wpiszę na wishlistę, ale z dużą przyjemnością podziwiam, śliczna!
OdpowiedzUsuńZa to widziałam niedawno, też na Instagramie, inna paletę Urban Decay - Full spectrum i tą już bym widziała w mojej kolekcji! Wiele kolorów nie różni sie bardzo, ale jakoś tak FS bardziej do mnie przemawia <3
PS. Fantastyczny makijaż!
zapraszam do siebie, dopiero poczatki http://littletilli.blog.pl/
OdpowiedzUsuńMam tą paletkę UD i uwielbiam ją !!! Idealna na Lato czy Wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPs. śliczne zdjęcia, makijaże i w ogóle strasznie podoba mi się Twój blog :)