bare mineralsbare minerals complexion rescuekrem bbkrem ccmakijaż mineralnypodkładrecenzjasephoraswatch
BareMinerals Complexion Rescue Nawilżający krem-żel koloryzujący SPF30
Do tej recenzji zbierałam się bardzo długo i zupełnie nie wiem czemu, bo
produkt tak polubiłam, że gdy sięgnęłam denka to poleciałam po kolejną
tubkę i od tamtej pory żyjemy w wielkiej zgodzie i miłości:)
Może szybko przedstawię Wam jak w podpunktach przedstawia ten produkt producent:
1. Głęboko nawilża dzięki zawartości alg morskich, które zaspokajają potrzeby spragnionej skóry
2. Sole mineralne przywracają energię
3. Kulnik sercolistny o właściwościach przeciwutleniających chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
4. Poziom krycia od lekkiego do średniego sprawia, że cera jest gładka, naturalna i promienna
5. Niechemiczna ochrona przeciwsłoneczna SFP 30 na bazie minerałów
6. Bez olejków. Bez zapachu.
7. Produkt hipoalergiczny. Nie powoduje powstawania zaskórników. Formuła testowana dermatologicznie.
Właściwie na tym mogłabym zakończyć moją recenzję, bo wszystko się zgadza!
Krem jest świetny, daje lekkie krycie i przyjemny efekt nawilżenia.
Często przy nawilżających produktach możemy spotkać się z tym, że kremy czy podkłady rolują się na skórze. Ten tego absolutnie nie robi.
Krycie ma bardzo lekkie, ale wyrównuje koloryt skóry i zostawia ją świetlistą.
Opakowanie to zaledwie 35ml jednak jest on bardzo wydajny.
Ja jako osoba, która lubi skórę rozświetlona, ale z zakrytymi niedoskonałościami (w moim przypadku chodzi o naczynka) to stosuję krem BareMinerals pod podkład mineralny sypki i wtedy uzyskuję zdecydowanie lepsze krycie podkładu mineralnego.
Mogę nawet śmiało powiedzieć, że mam wtedy idealną cerę, bo wygląda lekko i świetliście, a zakryte jest wszystko to czego nie lubię pokazywać.
Przebijające piegi na zdjęciu spokojnie zakryłabym kolejną warstwą podkładu jednak nie czuję potrzeby już większego krycia w makijażu codziennym
Kiedy siedzę w domu to nakładam BareMinerals samodzielnie na skórę , bo samo ujednolicenie cery mi wystarcza, a przy okazji się nawilżamy.
Serdecznie polecam wszystkim minerałoholiczkom :)
Możecie kupić go w Sephora.
FACEBOOK | INSTAGRAM | BLOGLOVIN
Może szybko przedstawię Wam jak w podpunktach przedstawia ten produkt producent:
1. Głęboko nawilża dzięki zawartości alg morskich, które zaspokajają potrzeby spragnionej skóry
2. Sole mineralne przywracają energię
3. Kulnik sercolistny o właściwościach przeciwutleniających chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
4. Poziom krycia od lekkiego do średniego sprawia, że cera jest gładka, naturalna i promienna
5. Niechemiczna ochrona przeciwsłoneczna SFP 30 na bazie minerałów
6. Bez olejków. Bez zapachu.
7. Produkt hipoalergiczny. Nie powoduje powstawania zaskórników. Formuła testowana dermatologicznie.
Właściwie na tym mogłabym zakończyć moją recenzję, bo wszystko się zgadza!
Krem jest świetny, daje lekkie krycie i przyjemny efekt nawilżenia.
Często przy nawilżających produktach możemy spotkać się z tym, że kremy czy podkłady rolują się na skórze. Ten tego absolutnie nie robi.
Krycie ma bardzo lekkie, ale wyrównuje koloryt skóry i zostawia ją świetlistą.
Opakowanie to zaledwie 35ml jednak jest on bardzo wydajny.
Ja jako osoba, która lubi skórę rozświetlona, ale z zakrytymi niedoskonałościami (w moim przypadku chodzi o naczynka) to stosuję krem BareMinerals pod podkład mineralny sypki i wtedy uzyskuję zdecydowanie lepsze krycie podkładu mineralnego.
Mogę nawet śmiało powiedzieć, że mam wtedy idealną cerę, bo wygląda lekko i świetliście, a zakryte jest wszystko to czego nie lubię pokazywać.
Przebijające piegi na zdjęciu spokojnie zakryłabym kolejną warstwą podkładu jednak nie czuję potrzeby już większego krycia w makijażu codziennym
Kiedy siedzę w domu to nakładam BareMinerals samodzielnie na skórę , bo samo ujednolicenie cery mi wystarcza, a przy okazji się nawilżamy.
Serdecznie polecam wszystkim minerałoholiczkom :)
Możecie kupić go w Sephora.
FACEBOOK | INSTAGRAM | BLOGLOVIN
0 komentarze