Magnetyczne palety na cienie – Z-palette i Melkior

by - 21:33

Która z nas nie lubi oszczędzić sobie miejsca w toaletce? Palety magnetyczne to świetne rozwiązanie, bo możemy je skomponować wedle własnego uznania, a także możemy pozbyć się pojedyńczych cieni, które luzem zajmują dużo miejsca. Opiszę dzisiaj 2 rodzaje palet, które mam w swoim zbiorze i postaram się je porównać, bo zamysł jest podobny.


Z-Palette chyba nie trzeba nikomu przedstawiać? Pierwsza moja magnetyczna paleta z okienkiem, która mnie mocno rozpieściła i wszystkie palety bez okienka poszły w zapomnienie.
Jest ona solidnie wykonana i mam ją ok 2 lat i nic się z nią nie dzieje. Okienko to dość gruba i sztywna pleksa, która po tym czasie jest delikatnie porysowana, ale nie mam jej nic do zarzucenia poza nieco wysoką ceną.
Moja duża wersja Zpalette kosztuje ok 100 zł. Mieści się w niej27 cieni wielkości inglota, kobo, mac, ale jest ona warta swej ceny, bo cienie są w niej całkowicie bezpieczne.

Palety magnetyczne Melkior to nowa marka kosmetyczna na naszym rynku. Jak tylko zobaczyłam w katalogu palety to postanowiłam je zamówić ze względu na korzystną cenę. Paleta na 40 cieni kosztuje ok 50-55 zł, a paletka na 20 ok 40 zł. Jest jeszcze mniejsza, ale jej nie posiadam i nie widziałam.
Jest ona cieńsza , mniej sztywna niż Zpalette, a jej pleksa jest cieńsza przez co ię lekko wygina. Wiem, że bardziej opłaca się kupić większą paletę, ale ja polecałabym tą średnią ponieważ jej okienko zajmuje mniejszą powierzchnię przez co sama paleta i jej wieczko jest bardziej sztywne. W dużej palecie ta pleksa bardziej się wygina i cienie jej dotykają dlatego wg mnie nie nadaje się do podróżowania.
Zobaczcie na porównanie  obu palet.

Jak dla mnie palety Melkior są bardzo dobrym rozwiązaniem do domu. Są dużo tańsze, a magnes jest tak samo silny więc cienie ładnie siedzą na swoim miejscu.
Jesli jednak cierpimy na nadmiar gotówki i chcemy mieć 100% pewność , że nasze skarby są bezpieczne, a my często z nimi podróżujemy to polecam z czystym sumieniem Z-palette.

Ja w mojej "Zetce" mam cienie Makeup Geek , w średniej trzymam resztę Makeup Geek , a w dużej tańsze cienie typu Kobo , MySecret.
Uwielbiam palety magnetyczne z "okienkiem". Dzięki nim widząc kolory częściej sięgam po cienie z których nie korzystałam gdy były schowane. Tym oto sposobem glamboxy poszły w całkowite zapomnienie :)
Serdecznie polecam takie rozwiązanie.

You May Also Like

0 komentarze

TAGI